środa, 19 września 2012

czas leci jak szalony !

Wracam!
wkońcu:) tu na nic nie ma czasu !kompletnie na nic. Dzieci teraz poszły do szkoły więc będe mieć w południe trochę czasu wolnego- będe pisać;)))

Zacznijmy od początku:
Wszystko układa się tak jak trzeba: Nie mam żadnych ale, dzieci mnie JUŻ kochają ( nie wiem jak to interpretować- czy prawie 3 miesiące to szybko czy długo) nie wiem naprawdę nie wiem. Słuchają (czasem je przekupuję jakimiś słodyczami-ALE TO TYLKO CZASAMI:)) )

Dużo się w tym czasie działo,oj dużo. Na początku trzymałam się głównie z dwoma polkami(jedna wylądowała teraz w Waszyngtonie) NIE WIERZCIE AGENCJI! Jest strasznie dużo rematchów. W Polsce zapewniają Cię , że nie ma prawie wcale. Nie prawda. Nie chcę nikogo straszyć. W ciągu tygodnia w którym Ola była w rematchu- prawie 70 rodzin w nim było. To było dla mnie cięzkie. Tym bardziej, że często spotykałysmy się na playdates. Nasze dzieci sie kochały !!



Wypadki też się zdarzały ! Biedny dzieciaczek:D


Rodzinka zabrała mnie na mecz

Święta już w pełni(wrzucę następnym razem zdjęcia domów, które w pełni już przygotowane są na haloween(chciałam tylko powiedzieć,że ten temat w co się dzieci przebiorą jest już drążony od momentu kiedy tu przyjechałam(one już więdzą)-teraz wybierają strój dla mnie;)))))


 Inaczej niż : AMERYKA -nie mogę tego skomentować:)))

Mój schedule jest baaaaaaaaaardzo zmienny- ale bądźmy szczerzy -NIE PRZEPRACOWUJĘ SIĘ pracuję około 35 godzin tygodniowo-zależy od tygodnia w sumie(gdzie au pairki -prawie każda pracuję 45 !-równiutkie- nie popuszczają. Moi często piszą że pracuję dwie godziny dłużej niż rzeczywiście potem pracuję;)

Najprawdopodobniej jakieś sweet 16




A tak ja się bawie:)Powiem szczerzę, że nie ma wieczoru w który nie wyszła bym z domu. Dzień w dzień. Chociażby siedzę z Martą w samochodzie;) Na zdjęciu powyżej Leontina z Macedoni i Mariska z nigdy nie wiem skąd !:) - gdzieś z Europy mniejsza z tym. Ogółem mieniony weekend był najlepszym do tej pory ! Diego zabrał nas do Chicago- byłam na typowej amerykańskiej domówce z czerwonymi kubeczkami. taaaaaaaaaaaaaaaaaak !:D
Potem poszliśmy na jakąś metalową imprezę - wszyscy skakali i sie popychali, wszyscy byli poprzebierani, Myślałam że takie coś tylko na filmach-- A JEDNAK !  Potem zaopatrzyliśmy się w jedzenie z maka i pojechaliśmy podziwiać widok Chicago z tajemniczego miejsca-tylko my i przepiękny widoooooooooook! o tak, o 5 byłam w domu. Leontina ma teraz wolny dom bo hości pojechali do Bostonu do niedzieli. Więc w sobotę robimy imprezkę , ja mam wolny dom od 4 do 9 więc przypuszczam, że tej okazji też nie przepuścimy:))
Jeśli pytacie mnie czy jestem pełnoletnia- odpowiadam NIE ! I to najgorsza rzecz jaka może być ! Ale czasami idzie wejść na imprezę , oj idzie;))



 A tu jeszcze zdjęcia z barbeque

11 października lecimy z Marta do Waszyngtonu odwiedzić Olkę;) bilety około 200, nocleg darmowy:))

Domyślam się , że napewno zrobiłam mnóstwo błędów, ale nie chcę mi się tego drugi raz czytać.

aaaaaaaaaaaaaa. bym zapomniała, LEONTINA MA SĄSIADA KTÓRY MA BRATA W CALIFORNI I TEN BRAT JEST PRODUCENTEM FILMOWYM:d w związku z tymmmmmmm , lecimy do Los Angeles- tam darmowy nocleg i jak to Grand okreslił: " spotkanie gwiazdy gwarantowane":D ale to dalekie planyyyyyy- a dokładniej lipiec przyszły rok:)   Jak macie pytania to piszcie, i mówcie o czym chcecie czytać bo nie wiem co pisać;))


A i zapomniałam. Chodzę na collage- wybrałam Supervision management- iiii pierwszy test już oblałam:(